Pierwszy wieczorek literacki Grupy Literackiej Neon!

POEZJA / PROZA Bydgoskie Spotkania z Literaturą - 22 kwietnia 2013

WYNIKI konkursu NEOpoeticoN

Sprawdź, kto został laureatem I Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego NEOpoeticoN

Literacka stolica Polski

Artykuł o robotniczym mieście z kulturalnym potencjałem

Piknik Literacki w Bydgoszczy "

29 czerwca o godzinie 16:00 na Wyspie Młyńskiej odbędzie się w Bydgoszczy Piknik Literacki. Będzie się działo!

lutego 29, 2012

Różowy Numer już w wersji papierowej

Neon w Cafe Pianola
Tak naprawdę, to okładka w druku zmieniła nieco barwę na bordową, a my lubimy zwać ją buraczaną. Nie zmienia to tego, że lutowe Neony dostępne już są w Bydgoszczy w:

- wypożyczalni Biblioteki Głównej na Starym Rynku
- kawiarni artystycznej Cafe Pianola
- Węgliszku
- Instytucie Filologii Polskiej UKW
- Teatrze Polskim
- Bydgoskim Centrum Informacji



Do wzięcia 130 egzemplarzy. Zapraszamy do odwiedzania wyżej wymienionych miejsc i zabierania ze sobą naszego miesięcznika!

lutego 27, 2012

"Otchłań" w częściach na naszym blogu!

 Otchłań to kontynuacja opowiadania "Dusza wampira" Piotra Charchuty, publikowanego w styczniowym i lutowym numerze Miesięcznika Literackiego Neon. Opisuje ono losy głównego bohatera, Russela Ferna, który zginął i przeniósł się do Otchłani - czyli piekła dla wampirów


 
Otchłań
Epizod 1: Trudny start


Obudziłem się po długim marszu. Leżałem w jakimś baraku zbudowanym z ciemnych gnijących już desek.  Wyjrzałem przez okno. Przede mną nie było niczego prócz pomarańczowego piachu. Niebo mieniło się krwistą czerwienią. Nigdy wcześniej nie widziałem nieba bez słońca. Mimo tego było jasno. Znajdowałem się w Mrocznej Otchłani nazywanej piekłem dla wampirów. Trafiłem tutaj, ponieważ pragnąłem odszukać rodzinę. Z pomocą wampira Kaela de Kvatcha przedostałem się do tego niegościnnego świata.
Na stoliku stojącym koło okna znalazłem dzbanek, w którym znajdowała się czerwona ciecz. Pachniała wyśmienicie. Domyśliłem się, że to mój dzisiejszy posiłek. Wziąłem dzban w ręce i zanurzyłem usta w przepysznym nektarze.
- Nie tak łapczywie - powiedziała Raven, stając w przejściu i opierając się o drzwi do naszej kryjówki.- Mamy porę suchą. Krew nie spada nam z nieba jak zazwyczaj.
Słysząc to, zachłysnąłem się.
- Ekhu… Znaczy… To znaczy, że krew pada tutaj jak deszcz?
- Taaa - odparła wampirzyca. - Musisz się dowiedzieć co nieco o tym świecie, bo inaczej zginiesz marnie.
- W takim razie zamieniam się w słuch.
Raven wzięła ode mnie dzban z krwią i napiła się.
- Mało jest wampirów, które wiedzą o tym przeklętym miejscu, zanim zostaną zabite. Zawsze chciałam zobaczyć minę tego pierwszego, który tu trafił.
- A wiesz, kim on jest? – spytałem.
- Krążą plotki… Ale mniejsza o to. Trafiłeś tutaj w najgorszym momencie. Pora sucha nie jest najprzyjemniejsza. W ogóle to nic tu nie jest przyjemne. W trakcie suszy rozpoczyna się zaciekła walka o krew. Ten, kto ma spory zapas, pada ofiarą innych. Niektórzy głodują, a to nie jest miłe. Jeśli masz tu przyjaciół, jesteś szczęściarzem; gorzej, gdy nikt cię nie lubi. Nie chciej, żeby cię zabito po raz drugi.
- Jak to po raz drugi?
- Normalnie. Wystarczy, że odrąbią ci łeb albo wbiją osikowy kołek prosto w serce. Jeśli tak się stanie, przestajesz istnieć.
Przełknąłem ślinę i spojrzałem w okno. Zaczęło wiać. Pomarańczowy piasek zaczął wirować delikatnie nad ziemią. Przypomniało mi to wypad nad morze; Scotta zawsze to fascynowało i zadawał mnóstwo pytań.
Z zamyślenia wyrwał mnie dotyk Raven, która położyła dłoń na moim ramieniu.
- Przejdźmy się - zaproponowała.
Jakiś czas później siedzieliśmy w karczmie. Jak się okazało, w Mrocznej Otchłani wampiry miały swoją własną cywilizację, jednakże każdy z nich wolałby wrócić do normalnego świata. Rozumiałem ich. Wampiry to łowcy, muszą polować. Susza ograniczała dostęp do krwi. Z tego, co po drodze mówiła mi Raven, żeby dostać krew, trzeba było zapłacić. Tutaj nie było pieniędzy, więc oddawało się różne przysługi. Niektóre były zwyczajne, czyli pomóż mi sprzątnąć ten bałagan, a inne dotyczyły „przekonania” pewnych osobników w odpowiedni sposób do spłacenia długu.
- Wiem, że to wszystko wygląda strasznie - powiedziała wampirzyca.
- Nikt nie sprawuje tu jakieś władzy?
- Jeśli tyrania jest dla ciebie sprawowaniem władzy, to i owszem. Niedaleko stąd jest Szkarłatna Cytadela. Zamieszkują ją Pradawni.
- Czyli pierwsze wampiry.
- Właśnie. Jedne z najpotężniejszych. Marcus Kayne i ukochana Draculi.
Otworzyłem szeroko oczy ze zdumienia.
- Nie ty pierwszy i nie ostatni tak reagujesz. Tak, Dracula istnieje. On jest pierwszym  spośród Pradawnych. Jego ukochana była jedną z trzech wiedźm, które go stworzyły.
- Fascynujące. Co z tą cytadelą?
- Cytadela to święte miejsce dla tej przeklętej dwójki. Jest bardzo świetnie i dobrze strzeżona, i tylko raz udało się ją zdobyć. Niejaki Kael de Kvatch wtargnął tam ze swoją drużyną i dokopał Marcusowi i Karmillii, jednak oni przeżyli, nie wiem, jakim cudem, a cytadelę odbudowano.
- Kiedy spotkałem Kaela, jakoś mi się tym nie chwalił.
- Znałeś go?! To jego poprosiłeś, aby cię tu sprowadził?
- Tak.
- Masz fart. Zawsze chciałam go poznać.
Raven spojrzała w kierunku baru i kiwnęła głową do gościa w blond włosach ubranego w czarny podkoszulek, stojącego za barem. Facet miał zielone oczy.
- Zaczekaj. Muszę odebrać zapłatę.
- Jasne.
Wampirzyca weszła z blondynem na zaplecze. Po chwili podszedł do mnie wysoki, napakowany krwiopijca z czerwonym irokezem na głowie. Zmierzyłem go wzrokiem. Głowa, potem tors (facet przesadza ze sterydami), nogi i ręce miał tak wielkie, że nie objąłbym ich obiema rękami. Wyglądał strasznie. Wiem, że był wampirem, ale jego wygląd był, krótko mówiąc, nienaturalny. Oparł się dłońmi o blat i nachylił się w moją stronę.
- Nowy? - spytał.
Rozejrzałem się dookoła. Wszyscy patrzyli teraz w naszą stronę. Poczułem, że nie jest ciekawie.
- Tak. Jestem nowy - odparłem.
- I znasz mojego braciszka.
- Eee… Kogo?
- Kaela de Kvatch!!! – wrzasnął, po czym chwycił za stolik i rzucił nim w okno. – Szkoda, że nie mogę mu pogruchotać kości, ale skoro tu trafiłeś, to zadowolę się twoimi!
Wielki Steryd chwycił mnie za głowę swoją wielgachną łapą i uniósł w górę. Wampir zarechotał. Wielkolud zasłonił mi całą twarz. Musiałem zaryzykować. Podkurczyłem nogi i skierowałem je przed siebie, wyrzucając je z całej siły. Kopnąłem giganta prosto w twarz, on się zatoczył, a ja upadłem na ziemię. Kilka osób wstało i wyciągnęło noże, miecze i topory.
- Co to, kurwa, jest? World of Warcraft?
- Ty głupi pokurczu! – ryknął Steryd.
Podniosłem głowę i zobaczyłem nadbiegającą w moim kierunku wielką masę mięcha. To były ułamki sekund. Chciałem się jakoś odbić, ale zobaczyłem, że ktoś wyskoczył zza moich pleców i wymierzył kopniaka osiłkowi prosto w czoło. Wielkolud przekoziołkował kawałek i wpadł na trójkę krwiopijców stojących za nami.
Okazało się, że postacią, która zadała Sterydowi cios, była Raven. Spojrzała w moją stronę.
- Widzę, że poznałeś już Setha.
- Uratowany przez kobietę. To trochę dziwne.
- Później mi podziękujesz! Chodź! – mówiąc to, chwyciła mnie za rękę i wyskoczyła przez okno.
Biegliśmy przed siebie, a za nami biegło chyba z osiem wampirów. Schowaliśmy się miedzy dwoma budynkami, a pogoń minęła nas, bardziej skupiając się na biegu niż na nas.
- To… też było dziwne. Jak w kreskówce.
- W czym? – spytała Raven.
- W filmie animowanym. – Wampirzyca patrzyła na mnie jak na wariata. – No wiesz, w telewizji. – Po chwili zrozumiałem, że musiała tu już trafić bardzo dawno temu. – Rany, ale ty musisz być stara.
Po tych słowach poczułem silny ból pośrodku głowy. Raven uderzyła mnie z całej siły z pięści. Była wkurzona jak sto pięćdziesiąt.
- Przepraszam. Następnym razem ugryzę się w język, zanim coś powiem.
- No, ja myślę. Teraz chodź, wrócimy do domu i zaczniemy przygotowania do wyprawy.
- Jakiej znowu wyprawy?
- Mówiłeś, że masz rodzinę do odnalezienia. Więc nie traćmy czasu.
Ruszyliśmy do domu. Czułem się jak dziecko zagubione w nowym miejscu, ale na szczęście miałem wsparcie. W mojej głowie roiło się mnóstwo pytań, a w sercu rodziła się nadzieja. Nadzieja na to, że ponownie będę szczęśliwy z moją rodziną.

Ciąg dalszy nastąpi…

lutego 25, 2012

"Wenżyk Literacki" w Radiu Uniwerrsytet - posłuchajcie Neonka!

Nasz Neonek, Sebastian Walczak zabrał się za stworzenie audycji radiowej, w której to, wychodząc z założenia, że książek nie czytamy, lub też czytamy za mało,bohaterami uczynił studentów jednej z bydgoskich uczelni. To oni czytają fragmenty wybranej przez Sebastiana książki. Dodajmy: tych najlepszych fragmentów.


Słuchowisko ma na celu promowanie literatury w łatwy, zabawny i przystępny sposób oraz wypromować ideę czytania. Literatura wychodzi do ludzi, uważaj… może następne zdanie przeczytasz właśnie Ty?

            Do posłuchania zapraszają pomysłodawcy - Asia Gładykowska i Sebastian Walczak.

Na początek coś mocnego, czego nie można ominąć, czyli kilkuminutowa przygoda z "Lubiewem" Michała Witkowskiego. Będzie gorąco. Włączcie odbiorniki JUŻ W PONIEDZIAŁEK (26.02).

AUDYCJA „WENŻYK LITERACKI”

od poniedziałku do piątku
o godz. 9:45 12:00 i 16:45


ZACHĘCAMY!

Przeczytaj też recenzję Tomasza Dziamałka:

Michał Witkowski - Lubiewo

Joanna Kloska

Wiecznie uśmiechnięta czarnowidzka. Nigdy nie jest do końca serio i potem jak jest, to tak, jakby nie była.


Uważa, że każda interpretacja jest dobra, póki nie próbuje się jej narzucać innym. Słowa traktuje jak osobne byty. Najchętniej wyrywa je z kontekstu, ubarwia, zgarnia wszystko do jednego wora i się nimi bawi. Nie rozumie nadmiernego umiłowania patosu w poezji. Była naczelna Neona.

lutego 23, 2012

Nasi rysownicy - Grażyna Kożuchowska

Grażyna Kożuchowska

Grafiki Pani Grażyny zdobiły Neon w pierwszych miesiącach naszej działalności. Trochę z przypadku, a trochę jednak i z wyboru. Przypadkowo trafiliśmy na stronę Pani Grażyny i już wyłącznie z wyboru spytaliśmy, czy by nie zechciała użyczyć nam swoich grafik.:)

Strona Pani Grażyny: http://gkozuchow.republika.pl/index.html

Nasi rysownicy - Andrzej Bandoch

Andrzej Bandoch

Do Neona przyłączył się w miesiącu zmian - wrześniu 2011. Od tamtego czasu zachwyca czytelników swoimi wieloznacznymi grafikami. Przeważnie rysuje ołówkiem, ale dla nas zakupił zestaw cienkopisów, których zapas regularnie uzupełnia. Fan fantastyki, animacji i muzyki filmowej.

Inne prace Andrzeja możecie zobaczyć m.in. na digarcie: http://elof.digart.pl/

Nasi rysownicy - Anna Robakowska


Anna Robakowska

W Neonie działa od niedawna. Pierwszą jej grafikę zobaczyliście w lutowym numerze przy opowiadaniu Oli Rulewskiej "Pusto". Jest też autorką loga "Poezji na bruku". Sama o sobie pisze:

Chodzę do Liceum Plastycznego w Bydgoszczy. Sztuką interesuję się w zasadzie od lat najmłodszych dlatego też taki mój wybór szkoły. Najbardziej lubię projektować przeróżne loga, okładki na płytę bądź książki, plakaty i zamierzam pójść na studia w tym kierunku.
 
Poza tym jeżdżę konno od ośmiu lat ( niestety z przerwami), bardzo lubię pływać i oczywiście czytać książki np. Carlosa Ruiza Zafona, Marqueza jak i Fiodora Dostojewskiego.
Grafikę dla Neonu tworzę od niedawna.. na razie udało mi się zrobić logo oraz jedną grafikę i mam nadzieje,że współpraca z grupą literacką będzie trwała jak najdłużej.


lutego 21, 2012

Posłuchajcie Grupy Eos

Zajrzyjcie, przeczytajcie, posłuchacie. Muzyka zaprzyjaźnionej Grupy Eos
z Bytomia. Pan widoczny po prawej stronie zdjęcia głównego, czyli Dawid
Zawadzki, najczęściej zajmował się tworzeniem nam okładek. A muzyka?
Inspiruje i dodaje otuchy. 
OFICJALNA STRONA GRUPY EOS

lutego 18, 2012

Popołudnie z literaturą w nowo otwartym MCK

Mądre głowy
Miejskie Centrum Kultury świętuje przejęcie nowej siedziby na Marcinkowskiego. Z tej okazji przygotowano bogaty, trzydniowy program, w tym spotkanie literackie "Pory" i "Znaki", na którym gościła Grupa Literacka Neon.

Oto trochę zdjęć (czytaj więcej, by zobaczyć wszystkie zdjęcia) :
 
Trochę nas tam było
Wspólne zdjęcie naszego Neonka (Sebastiana - żółta koszula) z grupą Et Cetera

Startuje MCK w Bydgoszczy - Neon tam gości

MCK to nowy skrót nazwy dawnego Miejskiego Ośrodka Kultury, który teraz działa jako Miejskie Centrum Kultury. Wczoraj (17.02.2012) nastąpiło oficjalne otwarcie nowej siedziby i jednocześnie nowego "kulturalnego centrum" miasta. Teraz trwają swoiste "drzwi otwarte". Mają one ośmielić mieszkańców Bydgoszczy do korzystania z przyjemności kulturalnych oraz dać czas każdemu zainteresowanemu na poznanie tego miejsca. Pierwsze wrażenie wydaje się pozytywne. - Przepięknie! - chwaliła zaraz po otwarciu Barbara Jendrzejewska, bydgoska poetka.

My będziemy dziś gościć na spotkaniu "Pory" i "Znaki" - popołudnie z bydgoską literaturą. W programie m.in. prezentacja książek bydgoskich wydawnictw, warsztaty literackie, które prowadzą:  Wojciech Banach, dr Dariusz T. Lebioda, Marek Siwiec, Stefan Pastuszewski.

kliknij na obrazek, aby zobaczyć cały program

Jeśli czyta nas ktoś z Bydgoszczy lub okolic, zapraszamy! :)
Miejskie Centrum Kultury
ul. Marcinkowskiego 12. Bydgoszcz 85-056

lutego 16, 2012

"Poezja na bruku" 2.0 - zdjęcia

Czyli Grupa Neon jeszcze raz ruszyła na miasto. Oto kilka zdjęć na potwierdzenie, że materiał został nagrany. :) Przed nami montaż. Tym razem jeszcze troszkę trzeba będzie poczekać na kolejną odsłonę.

lutego 12, 2012

O "Poezji na bruku" na MMBydgoszcz!

Na MMBydgoszcz pojawił się artykuł o naszej akcji. Stamtąd możecie się dowiedzieć więcej o tym, jak wyglądał akcja. Jakie napotkaliśmy trudności i jak sobie z nimi poradziliśmy,

Zapraszamy na stronę: http://www.mmbydgoszcz.pl/402576/2012/2/11/swiatla-kamera-poezja-relacja-wideo?category=news

lutego 11, 2012

Miesięcznik Literacki Neon online - luty 2012



W tym numerze:

Paulina Dzwończak, Paula Niwińska - I
Ola Rulewska - Pusta
Piotr Charchuta - Dusza Wampira (część III - ostatnia)

Szymon Szeliski - kanar
Natalia Durszewicz - tamto miejsce
Natalia Durszewicz - między ścienne
Piotr Charchuta - ***
Tomasz Dziamałek - O Hercie i Sławku, czyli jakie są skutki robienia wina we wiadrze
Karolina Rakowska - pozytywny
Marta Fortowska - oczuwistość

Tomasz Dziamałek - Szczecińskie gęganie
Katarzyna Dobucka - Światła, kamera... poezja!

Ocalić od zapomnienia: Halina Poświatowska

Miesięcznik NEON - okładka luty 2012

Autor: Natalia Durszewicz

lutego 10, 2012

Logo akcji POEZJA NA BRUKU


Autor: Anna Robakowska

W ramach tej akcji Grupa Neon wyrusza na ulice swojego miasta, by wraz z kamerą oraz wybranym wierszem zachęcać przechodniów do poświęcenia chwili na zinterpretowanie danego utworu. Nagrany materiał publiko-wany jest na kanale youtube.

Poezja na bruku - jest już wideo!

Stało się, oto i ów nagranie z naszej pierwszej akcji pod nazwą "Poezja na bruku"!


 Więcej o jej przebiegu możecie przeczytać już lutowym numerze naszego miesięcznika (strona 18 i 19).

Jak wrażenia? Podoba się? Nas bydgoszczanie nawet miło zaskoczyli. :)

lutego 08, 2012

Nasz kanał youtube

Założyliśmy własny kanał, bo niebawem pojawi się filmik z naszej pierwszej akcji o nazwie "POEZJA NA BRUKU". Obserwujcie nasz kanał, filmik pojawi się już w tym tygodniu! :)

NASZ KANAŁ YOUTUBE NA STRONIE:

A na potwierdzenie, że akcja się odbyła i jest z czego ów filmik zmontować, kilka screenów:

lutego 07, 2012

A u nas zima

W naszym mieście, czyli Bydgoszczy od kilku dni trwa zima - bo nawet z elementami śniegu. Nie każdy pewnie zdaje sobie sprawę, że Bydgoszcz pod tym względem jest miastem wyjątkowym. Być może ze względu na położenie geograficzne omijają nas jakoś zimowe klimaty.

Tak wygląda widok na rzekę Brdę w centrum miasta.
Bydgoszcz, widok na Brdę

A Neon? Neon się składa. Już jest prawie, prawie, prawie gotowy! :)

lutego 04, 2012

Kila drobnych wiadomości (II)

A więc tych, którzy wpisują w wyszukiwarkę internetową "miesięcznik neon luty" i mają na myśli nasze literackie poczynania, chcielibyśmy poinformować, że teksty już zebrane, grafiki wykonane i teraz tylko wszystko składamy w jedną całość.

Grafika z nadchodzącego lutowego "Neona". Autor: Andrzej Bandoch
Numer będzie dobry. Naprawdę wydaje się, że będzie dobry. Lekko sentymentalny, lekko eksperymentalny i trochę bogatszy w różnorodne treści. Sporo poezji, trochę prozy a do tego nowy dział „Język polska nie być trudne”. 

Poza tym pojawiła się kolejna recenzja Tomasza Dziamałka na naszym drugim blogu - recenzenckim. Tym razem Tomasz opiniuję książką R. A. Ziemkiewicza „Michnikowszczyzna. Zapis choroby. Zapraszamy na stronę: http://najlepszeksiazki-neon.blogspot.com/


Prawie gotowy jest też materiał wideo z naszej akcji na mieście, który realizuje słowa Marty: "planujemy powoli wyjść do ludzi. Chcemy pokazać bydgoszczanom, że literatura nie boli. Oni pewnie o tym wiedzą, ale rzadko na ten temat rozmawiają, a nam wydaje się, że rozmawiać zawsze warto!"

Dużo się teraz u nas dzieje. Wiele planów, zmian dużych i małych, które zdecydują o tym, czy i w jaki sposób będziemy dalej funkcjonować. O tym, jak się to wszystko potoczy, będziemy dawać Wam znać. Dla Was, czytelników, tu jesteśmy. No i dla siebie - zwyczajnie lubimy tę robotę. :)

lutego 03, 2012

Grupa Neon wyszła na ulice




Dwójka Neonów o godzinie 11 spotkała się na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy, by  rozpocząć pewną nietypową akcję. Przy sobie mieli kamerę, aparaty, egzemplarz styczniowego Neona i cukierki. Ci, którzy zechcieli pomimo mrozu i niebezpieczeństwa sławy na youtube przemówić, otrzymali coś słodkiego i prowizoryczne wizytówki.

Pierwsze refleksje?

Przede wszystkim wielkie gratulacje dla bydgoszczan - Wasze interpretacje nas miło zaskoczyły! Poza tym, należy zwrócić uwagę na to, że mężczyźni mniej się boją kamery. :)
Materiał z akcji pojawi się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu!

Dziękujemy!