Grupa Literacka Neon: Jak będzie wyglądał proces tworzenia książki kolektywnej?
Maciej Dachowiec: Co miesiąc będziemy pisali jeden rozdział. Chciałbym, żeby
książka napisana była w całości na portalu facebook. Każdy kolejny
rozdział wydawany będzie w formacie pdf i będzie oczywiście
ogólnodostępny dla wszystkich zainteresowanych. Projekt trwał
będzie z założenia 12 miesięcy, jednak ciężko już na tym etapie
ustalić tempo pisania i może okazać się, że skończymy dużo
wcześniej bądź nieco później. Ostatecznie chciałbym, aby całość
została wydana w formacie książkowym.
GLN: Dlaczego książka kolektywna, czyli pisane wspólnie z z innymi ludźmi?
MD: Żyjemy w czasach, kiedy coraz więcej rzeczy jesteśmy zmuszeni
współtworzyć. Współczesna kultura pozostawia bardzo niewiele
miejsca na indywidualną twórczość, kreatywność. Na drugim biegunie
funkcjonuje z kolei nieustanne dążenie do indywidualizmu, które
ograniczone jest panującymi trendami, przekazem medialnym czy
bardzo spójnym u wszystkich paradygmatem myślenia. Takie
poszukiwanie oryginalności za wszelką cenę skutkuje paradoksalnie,
w moim mniemaniu oczywiście, uniformizacją i ujednoliceniem.
Dla
przykładu - większość kobiet chce wyglądać pięknie (w założeniu
lepiej niż inne kobiety), co skutkuje ostatecznie zakupami w tych
samych drogeriach, tych samych sklepach (albo sklepach, które
oferują bardzo podobne produkty), a to z kolei prowadzi do
ujednolicenia ich stylu. Ciężko odróżnić czasami czy dziewczyna ma
18 czy 31 lat. Wszyscy stajemy się tacy sami, w poszukiwaniu
odmienności.
Pisanie kolektywne ma zmusić do współpracy i do
dialogu. Nie da się napisać tak skomplikowanego kodu kultury,
jakim jest powieść bez ustępstw, współpracy, wyrozumiałości ze
strony osób go tworzących - szczerze mówiąc, na to liczę. Mam
nadzieję, że projekt który realizujemy będzie również ciekawym
eksperymentem socjologicznym, poza oczywiście owocem pracy, czyli
samą powieścią.
GLN: Co Cię zainspirowało do stworzenia takiej akcji? Skąd pomysł na nią?
MD: Pomysł jest mój, ale nie jest oryginalny. Już wcześniej podobne
akcje miały miejsce - łącznie zresztą z pisaniem powieści. Pewnie
podszedłbym do niego z dużo mniejszym zapałem, gdybym od początku
wiedział, że ktoś już powieść kolektywnie realizował. Mnie
bezpośrednio zainspirowały teksty piosenek Czesława Mozila, które
były tworzone przez wielu uczestników forum bodajże onetu. Jeśli
dało się stworzyć znośną poezję, dlaczego by nie spróbować pisać
książki.
GLN: Jak dołączyć do akcji, są jakieś ograniczenia?
MD: Żadnych ograniczeń. Zapraszamy wszystkich chętnych do
współpracy.
GLN: A Ty wolisz czytać książki w wydaniu papierowym, czy e-booki lub blogi?
MD: Lubię czytać na papierze i staram się skupiać raczej klasyków.
Dostojewski, Mann, Gombrowicz, Witkacy, Nietzsche, Joyce - to są
osoby, które mnie inspirują. Mam nadzieję, że nie rozczaruję
nikogo tą nudną odpowiedzią. Z młodych autorów fenomenalna jest
Pani Masłowska - przeceniona przez niektórych, a przez innych
zupełnie niedoceniana.
GLN: Czym zajmuje się prywatnie pomysłodawca?
MD: Prywatnie pomysłodawca pisze: w języku polskim dla różnych
portali, w języku Java dla jednej małej firmy.
GLN: Czego byś życzył czytelnikom na Mikołajki?
MD: Piszącym - połamania piór, czytającym - nieprzespanych nocy. A
wszystkim, żeby nie bali się sięgać po swoje marzenia. Mamy Świat
na wyciągnięcie ręki - nie moglibyśmy urodzić się w lepszych
czasach!