Wiecznie uśmiechnięta czarnowidzka. Nigdy nie jest do końca serio i potem jak jest, to tak, jakby nie była.
Uważa, że każda
interpretacja jest dobra, póki nie próbuje się jej narzucać innym. Słowa
traktuje jak osobne byty. Najchętniej wyrywa je z kontekstu, ubarwia, zgarnia
wszystko do jednego wora i się nimi bawi. Nie rozumie nadmiernego
umiłowania patosu w poezji. Była naczelna Neona.
0 komentarze:
Prześlij komentarz